na razie to już koniec bawienia się w warstwowe naklejanki. Papier ten sam co poprzednio, plus po kawałku z marrakech'u i "wedding lace paper". Ten ostatni z kolekcji Karen Foster.
Ciutkę szaleństwa z dziurkaczami i spellbindersem. Nie piszę gdzie co kupiłam bo oprócz papieru Lavender to nie jestem w stanie powiedzieć w którym sklepie szalałam. :))
Zapomniałam dodać... stempelek prywatny, zrobiony na specjalne zamówienie przez em-kę. Tu go mało widać, ale fotograf ze mnie do d...y (co mi z resztą nie przeszkadza).
O mnie
- lin_ka1
- lin_kowe bo od imienia,a robótkowo bo bawią mnie wszelkiego rodzaju robótki.Niekoniecznie wszystkie,ale większość z nich na pewno.A próbowałam wszystkiego co popularne zaczynając od kredki i mazania po papierze,a kończąc na przeprojektowaniu starych kuchennych mebli.Jak widać zakres dość szeroki choć cały czas oscylujący w obszarze działań plastyczno-konstrukcyjnych.Co z tego wychodzi tego nie poddaję ocenie. Robię bo to mnie bawi.I na tym poprzestanę. I dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają. To bardzo miłe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję za odwiedziny
To miłe z Waszej strony. Zapraszam ponownie, jeśli tylko macie na to ochotę. :)
lin_ka
lin_ka
Oj, cudne!!!Obydwie na dodatek, więc absolutnie nie powiem która jest moją faworytą bo obydwie są ekstra!
OdpowiedzUsuńuwielbiam 3 d a zaniedbuje je, musze sie poprawic. Piekna kolorystyka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
znów masz piękny pomysł, jesteś niesamowita!! i te fiolety ...
OdpowiedzUsuń