Wykorzystałam w nim papier z kolekcji Śnieżna Rae (w części tylko, bo reszta jakoś nie dotarła do mnie jeszcze) zakupionego w sklepie www.ilowescrap.pl i papieru, który kupowałam w sklepie Endiego www.scrap.com.pl Niestety nie pamiętam jak się papier nazywa.
Do tego stemple, tusz i inne drobiazgi oraz akrylowe śnieżki kupione w www.artpasje.pl i plastikowe elementy Glimmer Glas - Frosty Memoris. Te elementy kupiłam , ale nie powiem żebym była nimi zachwycona. Chyba jednak sensowniej jest samemu drukować na folii. Nie mniej kupiłam więc wykorzystałam. Przynajmniej w jakiejś części.
Acha. W albumie zaszalałam i zamiast kartek użyłam też kalki technicznej o gramaturze 200 , którą przepuściłam przez swojego BS i folderek cuttlebug.Część kalek jest też oklejona naokienną taśmą dekoracyjną, którą kupiłam za śmieszne pieniądze w Kauflandzie. Nie ma jak "zakupy przy okazji" :)
No i najważniejsze.... album dźwięczy. Tak, tak.... słychać go przy każdym poruszeniu nim bo w grzbiet wsadziłam obok szklanych kulek mini dzwoneczki. Efekt całkiem fajny. Przywołuje ciszę tamtego dnia )))
Okładka - widok z góry, z przodu i tyłu albumu
elementy z kalki i folii
A tu dalsza część
Zimowo się poczułam.... brrrr, a zarazem slodko, bo lubie własnie takie zestawy kolorow. Pięknie dobrałaś filię (lodowa inspiracja), kalkę (śniężna inspiracja) i wszytskie koralki i dodatki... pięknościowo :)
OdpowiedzUsuń