Mój małżonek jest fanem stempli myszowych z kolekcji HausMouse. Dzięki niemu stempli z myszami mam sporo, ba , nawet baaaardzo sporo i kolekcja wciąż się powiększa. Do każdego stempla i sposobie wykorzystania go moja druga połowa zawsze dorabia teksty. I .. są one dla mnie powalające. W planach jest myszowaty album, a na razie karteczki urodzinowe na jutrzejsze spotkanie z dobrymi znajomymi. Z racji tej, że każdy myszowaty tekst zawiera w sobie przekleństwo nie pokazuję tagu jaki tym kartkom towarzyszy, a jedynie dodaję wykropkowany tekścik jaki jest tam wypisany.
1) " O k...a !!! Co Ty będziesz pił ???? "
3 ) "Nooo.... ciekawe jak Ty po tym, k...a wstaniesz, jak to wstrząśnięte i mieszane!!!"
1) " O k...a !!! Co Ty będziesz pił ???? "
2) Tu są cztery teksty :
------ " K....a, kiedy to wyrosło? "
----------" o k....a! Tego się nie da zjeść! "
------------- " O k...a! Ale piękne badyle! "
-------------------" o k...a! Kto mi nasadził tych badyli?"
3 ) "Nooo.... ciekawe jak Ty po tym, k...a wstaniesz, jak to wstrząśnięte i mieszane!!!"
Jakby to powiedzieć....
OdpowiedzUsuńNo k..a niezłe karteczki!!
A K..a komentarze brzydszej połowy również niczego sobie!!
Chce się życ, k..a, chce się żyć!:D
"myszowate karteczki" są świetne-to dobrze,że twój małżonek jest ich fanem-to jest pewność,że będę je oglądać bardzo często,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKartki są świetne!
OdpowiedzUsuńniezłe kartki, niezłe teksty ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem, kto się przy tym lepiej bawił - Ty, czy Myszowaty... sorry małżonek ;)
OdpowiedzUsuń