Papier z ILS i teczki z "papiórami". Zające z internetu, trochę przeze mnie rozjaśnione i z dopiskiem . Spieszę się z tymi kartkami, bo mi brakuje, a jakoś głupio wysłać wszystkim znajomym takie kupne, skoro są przyzwyczajeni do robionych.
Niespecjalnie się między sobą róznią, ale trudno mieć polot o 23 po całym dniu.
Niespecjalnie się między sobą róznią, ale trudno mieć polot o 23 po całym dniu.
Jakie piękne !!! Ten fiolet wygląda cudownie !!!
OdpowiedzUsuńNo i jak Ty se radzisz z tym fioletem na zdjęciach - malujesz na "foto-szopie" czy co !!?? Bo u mnie figa z makiem a nie fiolet wychodzi!! A karteczki masz cud-malina, a raczej cud-jagoda :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że te fiolety przypadają Wam do gustu. Ja miałam fioletowstręt przez bardzo długi czas i mijałam je szeroki łukiem. Na szczęście mi przeszło ))))
OdpowiedzUsuńNadka, pytasz jak robię zdjęcia? Ba, żebym to ja sama wiedziała!!!!
Robię jak popadnie pilnując tylko by światło słoneczne nie padało bezpośrednio na kartkę,a
potem daję do automatycznego rozjaśniania zdjęć w programach graficznych (Corel albo IrvanView). To tyle. :)