A mam z czego. Parę dni temu, dotarły do mnie kredki, za którymi chodziłam jak przysłowiowy "kot z pęcherzem". Kredki są boskie.
Od razu pozwoliłam sobie na rysowanie odkładając całą masę różnych zajęć na potem.
Na razie jestem na etapie prób, ale z tego co widzę i co mi wychodzi mogę powiedzieć, że sprawdzają się rewelacyjnie. Dla mnie po prostu rewelka. ( Już wiem, jak będę spędzała czas na łódce ))))
Tu dla dodatkowego efektu odrobina glossy akcent'u
Od razu pozwoliłam sobie na rysowanie odkładając całą masę różnych zajęć na potem.
Na razie jestem na etapie prób, ale z tego co widzę i co mi wychodzi mogę powiedzieć, że sprawdzają się rewelacyjnie. Dla mnie po prostu rewelka. ( Już wiem, jak będę spędzała czas na łódce ))))
Tu dla dodatkowego efektu odrobina glossy akcent'u
ale świetne- cieniowane- i pięknie w Twoich rękach się sprawują :)
OdpowiedzUsuńDrogie takie cacko?
ekstra - czekam na ciąg dalszy, bo początki są fantastyczne!!
OdpowiedzUsuńBaaa, a jak ja się cieszę tymi kredkami .. hoooo hoooo.
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że te kredki sprawowałyby się dobrze w każdych rękach, do których by trafiły. One są po prostu łatwe w użyciu. Co do ceny... hmmmm. Tu już gorsza sprawa.
W EMPIku za 12 kredek trzeba zapłacić (w zależności od dostawy) 60-70 zł. W internecie za swoje, z przesyłką płaciłam 107 zł. Dużo, ale wolę kredki od lakieru do paznokci. W końcu te i tak mam zdrachane klejem więc szkoda na niego wydawać kasę ')
Pięknie sobie z nimi poczynasz:) Super zakup:)
OdpowiedzUsuńtrès chic, très élégante, elle est superbe biz
OdpowiedzUsuń