A tak mnie jakoś "najszłooooo" po szybkim wypadzie do Krakowa na kawę :) (to dlatego, ze dziś nie pojechałam na zlot do Wa-wy, na który miałam ochotę).
Z nocnych robótek wyszło coś takiego... na razie bez "dopisków" dla kogo i z jakiej okazji. To będzie zależało od okazji.
W czarnej kartce odlew ze starego okucia, które za jakiś czas będzie przytwierdzone do komody na papiery.
A w tej z motylem zembosingowana na zimno folia do bindowania.
Z nocnych robótek wyszło coś takiego... na razie bez "dopisków" dla kogo i z jakiej okazji. To będzie zależało od okazji.
W czarnej kartce odlew ze starego okucia, które za jakiś czas będzie przytwierdzone do komody na papiery.
A w tej z motylem zembosingowana na zimno folia do bindowania.
Piękne są:) Niezwykłe:)
OdpowiedzUsuń