Tym razem coś innego. Obie maski zrobione jakiś czas temu. Ceramiczną pokazywałam na Fotosiku (chyba). Służy mi jako dekoracja w domowej bibliotece.
Ta zaś to już masa papierowa, profilowana przeze mnie "na oko" i zdekupażowana. Ma posłużyć jako dodatek do jesiennej dekoracji jaka chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie. Nie przypuszczałam, że modelowanie na salaterce może przynieść takie efekty, ale... udało się. Ja w każdym razie nie narzekam. W końcu zawsze mogło być gorzej.
Ta zaś to już masa papierowa, profilowana przeze mnie "na oko" i zdekupażowana. Ma posłużyć jako dodatek do jesiennej dekoracji jaka chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie. Nie przypuszczałam, że modelowanie na salaterce może przynieść takie efekty, ale... udało się. Ja w każdym razie nie narzekam. W końcu zawsze mogło być gorzej.
Swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńDzięki )))))
OdpowiedzUsuń