Tegoroczna NOC MUZEÓW obfitowała w szereg szalonych niespodzianek, których doświadczyłam zupełnie przez przypadek. Wraz z przyjaciółmi planowaliśmy spokojne zwiedzanie tego, czego jeszcze nie oglądaliśmy w naszych okolicach. Rzeczywistość jednak nas zaskoczyła. Obejrzeliśmy szereg wystaw i uczestniczyliśmy w kilku imprezach, które nas zaskoczyły, zaciekawiły i ogromnie usatysfakcjonowały.
Mnie jednak najbardziej ujęła wystawa w Muzeum Historii Katowic i dwa mini koncerty w wykonaniu Camerata Silesia w pięknie odnowionej Willi Goldsztaina i kameralny koncert fortepianowy Akademickiej Orkiestry Barokowej , grającej Eine kleine Nachtmusik.
Przy oglądaniu jednej z ekspozycji wymiękłam. Znalazłam tam bowiem całe mnóstwo rzeczy, które są w moim posiadaniu. Jestem z nich dumna, bo są przechowywane w moim domu zarówno jako rzeczy użytkowe jak i jako pamiątki.
A tu kilka migawek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz