Nie mogąc zamknąć w kredensie szuflad pełnych serwetek stwierdziłam, że muszę coś z nimi zrobić. Wywalenie nie wchodziło w grę, wpakowanie do jakiegoś pudła też nie. Pozostało mi jedynie wykorzystanie ich w nowym dla nich kształcie. Co też zrobiłam.
Zdjęcia nie oddają uroku całości.
Z resztek starych ogarków świec zrobiłam nowe. Odcienie niebieskiego uzyskałam za pomocą kredek świecowych.Szary to efekt połączenia niebieskiego z resztkami brązu. Ten efekt kolorystyczny był dla mnie samej zaskoczeniem. . Naczynia, to recykling :)))
I na koniec coś słodkiego. Daleko mi do jako takich umiejętności cukierniczych, ale staram się. Może kiedys się uda i zachwycę samą siebie? Mążżższczyzna ze słodkości był zadowolony, ale jemu wszystko co słodkie pasuje. To pierwsze to kruche ciastka.
A to tutaj, to truskawki w czekoladzie z bitą śmietaną. Może mało ładnie wyglądają, ale były pycha.
Zdjęcia nie oddają uroku całości.
Z resztek starych ogarków świec zrobiłam nowe. Odcienie niebieskiego uzyskałam za pomocą kredek świecowych.Szary to efekt połączenia niebieskiego z resztkami brązu. Ten efekt kolorystyczny był dla mnie samej zaskoczeniem. . Naczynia, to recykling :)))
I na koniec coś słodkiego. Daleko mi do jako takich umiejętności cukierniczych, ale staram się. Może kiedys się uda i zachwycę samą siebie? Mążżższczyzna ze słodkości był zadowolony, ale jemu wszystko co słodkie pasuje. To pierwsze to kruche ciastka.
A to tutaj, to truskawki w czekoladzie z bitą śmietaną. Może mało ładnie wyglądają, ale były pycha.
Pięknie Ci wyszło wszytsko:) Zwłaszcza serwetkowe flakoniki mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńLudko, dziękuję :)
OdpowiedzUsuń