Małe wspominki mąąąążżżższszczyzny po rejsie, z którego ja zrezygnowałam. I teraz żałuję. Chociaż nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo mam obiecany podobny, ale tam, gdzie mniej kiwa :))))
Na zdjęciach tego nie widać, ale jak kiwa to się zdjęć nie robi bo "all hands on deck" Dlatego mam tylko ładne migawki, których mążżższszczyyżnie bardzo "zazdraszczam".
Tu słonko nie mogło się zdecydować czy już zaszło, czy wzeszło.
"Jutro popłyniemy daleko, jeszcze dalej niż te obłoki" jak rzekł mistrz K.I.
Po obejrzeniu zdjęć i opowieściach zmieniłam nam plany emerytalne. Już nie damy się zjeść rekinom tylko zamieszkamy na pięknej wyspie ONA.
Lodowiec Svartisen. Z daleka i z bliska. Woda smakuje dużo lepiej niż filtrowana z kranu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz