Moja kuchnia powoli zaczyna przybierać wymarzone kształty. Daleko jeszcze do finału, ale ... koniec zaczyna się już rysować na horyzoncie. To tym bardziej miłe, że ta renowacja wlokła się od 8 lat. Początki były bardzo trudne. Oj.... bardzo :)
Dzięki wydatnej pomocy mążżżższczyzny udało się oczyścić do surowego drewna dwie stare (babcine) kuchnie. Jedną z nich przerobić w sposób, który mnie zaskoczył, bo zmieściła się w nim maleńka zmywarka i wielki zlewozmywak., że o piekarniku nie wspomnę. Dodam tylko, że dla mnie kuchnia mogła nie istnieć. Do pewnego czasu uważałam, że zamiast niej w mieszkaniu powinna znajdować się duża biblioteka i pracownia.Kuchnia zaś ABSOLUTNIE NIE.
Przechodząc jednak do tego co istotne. Otóż z babcinych kuchni odratowaliśmy wszystko co się dało uratować. To czego się nie dało zostało zastąpione innymi starociami. I teraz właśnie jedne z nich. To oczywiście gałki do szuflad, które zrobiłam z tych, jakie znalazłam w piwnicy.
Potrzebne do tego będą
ważne aby dobrać sobie właściwe guziki.
Ja w efekcie wykorzystałam te metalowe.
Zabierając się za zrobienie własnych starych gałek trzeba wpierw oczyścić z nich stary lakier i wszelkie zabrudzenia. Ja do tego zeszlifowałam wypukła ich część po to, aby łatwiej przykleić guziki.
Przygotowując guziki należy pozbyć się stopki
Ja zrobiłam to lutownicą z końcówką do wypalania w drewnie.
Gdy guziki mamy gotowe należy je przykleić do gałki i mocno docisnąć.
Po wyschnięciu pozostaje już tylko pomalowanie farbą akrylową i delikatne postarzenie woskiem. Warto pamiętać, że miejsca, które chcemy postarzyć nie należy malować farbą, bo efekt może nas zaskoczyć np. zmianą barwy farby. Ja miejsca, w których chciałam uzyskać widoczne postarzenie przetarłam papierem ściernym.
A tu już wykorzystane gałki.
Dzięki wydatnej pomocy mążżżższczyzny udało się oczyścić do surowego drewna dwie stare (babcine) kuchnie. Jedną z nich przerobić w sposób, który mnie zaskoczył, bo zmieściła się w nim maleńka zmywarka i wielki zlewozmywak., że o piekarniku nie wspomnę. Dodam tylko, że dla mnie kuchnia mogła nie istnieć. Do pewnego czasu uważałam, że zamiast niej w mieszkaniu powinna znajdować się duża biblioteka i pracownia.Kuchnia zaś ABSOLUTNIE NIE.
Przechodząc jednak do tego co istotne. Otóż z babcinych kuchni odratowaliśmy wszystko co się dało uratować. To czego się nie dało zostało zastąpione innymi starociami. I teraz właśnie jedne z nich. To oczywiście gałki do szuflad, które zrobiłam z tych, jakie znalazłam w piwnicy.
Potrzebne do tego będą
ważne aby dobrać sobie właściwe guziki.
Ja w efekcie wykorzystałam te metalowe.
Zabierając się za zrobienie własnych starych gałek trzeba wpierw oczyścić z nich stary lakier i wszelkie zabrudzenia. Ja do tego zeszlifowałam wypukła ich część po to, aby łatwiej przykleić guziki.
Przygotowując guziki należy pozbyć się stopki
Ja zrobiłam to lutownicą z końcówką do wypalania w drewnie.
Gdy guziki mamy gotowe należy je przykleić do gałki i mocno docisnąć.
Po wyschnięciu pozostaje już tylko pomalowanie farbą akrylową i delikatne postarzenie woskiem. Warto pamiętać, że miejsca, które chcemy postarzyć nie należy malować farbą, bo efekt może nas zaskoczyć np. zmianą barwy farby. Ja miejsca, w których chciałam uzyskać widoczne postarzenie przetarłam papierem ściernym.
A tu już wykorzystane gałki.
Gratuluję cierpliwości, ale efekt chyba rekompensuje wszelkie trudności i wyrzeczenia?!?
OdpowiedzUsuńTak, efekt mnie zadawala :)
OdpowiedzUsuń